Strona główna > Parlament Europejski > Informacja o wybranych debatach i... > Posiedzenie Parlamentu Europejskiego,...

 

logo be

AAA Drukuj

Posiedzenie Parlamentu Europejskiego, 8-11 marca 2004, Strasburg

I. Skrócona informacja o porządku obrad
W porządku obrad Parlamentu Europejskiego znalazły się m. in. następujące punkty:

  1. Połączona debata na temat spotkania Rady Europejskiej (12-13 grudnia 2003 r., Bruksela), szczytu społecznego oraz Konferencji Międzyrządowej.
  2. Oświadczenie Rady i Komisji w sprawie Paktu Stabilności i Wzrostu.
  3. Połączona debata na temat zarządzania Unią Europejską.
  4. Debata w sprawie oceny działalności Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF).
  5. Debata w sprawie przekształcenia statków rybackich i zmiany rodzaju działalności rybaków.
  6. Debata w sprawie umowy w dziedzinie rybołówstwa UE – Mozambik.
  7. Debata w sprawie sprowadzania szczątków ludzkich.
  8. Debata w sprawie ograniczenia emisji do powietrza ze statków.
  9. Debata w sprawie obniżonych stawek VAT.
  10. Przedstawienie raportu rocznego Trybunału Obrachunkowego.
  11. Debata w sprawie dostosowania w dziedzinie zabezpieczenia społecznego oraz uproszczenia procedur.

II. Informacja z Parlamentu Europejskiego

  1. Posiedzenie Parlamentu Europejskiego - Raport o postępach Konferencji Międzyrządowej, debata plenarna (punkt 1 skróconej informacji o porządku obrad), 3 grudnia 2003 r., Bruksela
  2. Spotkanie przedstawicieli parlamentów narodowych - członków Konwentu, 5 grudnia 2003 r.
  3. Spotkanie członków delegacji Parlamentu Europejskiego do Konwentu, 5 grudnia 2003 r.
  4. Wspólne spotkanie członków PE i parlamentów narodowych, 5 grudnia 2003 r.

1. Posiedzenie Parlamentu Europejskiego - Raport o postępach Konferencji Międzyrządowej, debata plenarna (punkt 1 skróconej informacji o porządku obrad), 3 grudnia 2003 r., Bruksela

Występujący w imieniu prezydencji minister R. Antonione poinformował, że dalej chce ona pozostać możliwie wierna tekstowi zaproponowanemu przez Konwent. Wprowadzane zmiany mają przede wszystkim charakter wyjaśniający. Zdaniem R. Antonioniego nastąpił postęp w pracach, a nierozstrzygnięte dotychczas problemy zostaną rozwiązane po przyjęciu decyzji w sprawie składu Komisji Europejskiej oraz głosowania kwalifikowaną większością.

Jako przykłady tego postępu R. Antonione wymienił odwołanie do równości kobiet i mężczyzn i podkreślenie prymatu prawa unijnego.

Wprowadzenie głosowania kwalifikowaną większością w obszarze wymiaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych jest utrudnione ze względu na konieczność respektowania specyfiki systemu prawnego niektórych państw członkowskich. Jednocześnie R. Antonione poinformował, że istnieją rozbieżności pomiędzy państwami członkowskimi zdecydowanymi zachować zasadę jednomyślności w kwestiach związanych ze sprawami zagranicznymi, podatkowymi i socjalnymi, a tymi, które są zainteresowane stopniowym wprowadzeniem głosowania większościowego w tych obszarach. Państwa członkowskie zajmują sprzeczne stanowiska wobec kwestii budżetowych, wieloletnich programów finansowych czy środków własnych. Nie została również zaaprobowana uproszczona procedura rewizji części III Traktatu. Odnośnie do klauzuli pomostowej potrzebne są rozwiązania, które zapewnią udział parlamentów narodowych.

Duży postęp odnotowano we wspólnej polityce zagranicznej, bezpieczeństwa i obrony – klauzula wzajemnej pomocy, współpraca strukturalna i wprowadzenie protokołu określającego warunki uczestnictwa w tej współpracy.

Zdaniem przedstawiciela prezydencji pozostały do rozstrzygnięcia najbardziej wrażliwe zagadnienia o charakterze instytucjonalnym. Podjęto kroki, aby osiągnąć porozumienie, na mocy którego zostanie zwiększona minimalna liczba mandatów w Parlamencie Europejskim dla mniejszych krajów, pod warunkiem, że nie zwiększy to ogólnej liczby mandatów. Pewne poparcie zyskała też propozycja 18 miesięcznej prezydencji sprawowanej wspólnie przez 3 kraje. Nie ustalono roli Ministra Spraw Zagranicznych UE. Dodatkowo część krajów wolałaby osłabić jego pozycję i opowiada się za tytułem „przedstawiciel”, a nie „minister”.

R. Antonione dodał, że nie udało się osiągnąć porozumienia co do kształtu Komisji Europejskiej po 2009 r. i większości kwalifikowanej.
Minister R. Antonione stanowczo podkreślił, że nie można zmienić kierunku, w jakim idą zmiany Unii Europejskiej, a każdy, kto spróbuje to zrobić, będzie musiał stanąć twarzą w twarz ze swoimi partnerami i obywatelami UE.

W sprawie innych punktów porządku Rady Europejskiej R. Antonione z zadowoleniem powitał pozytywną decyzję o zwiększeniu wsparcia finansowego dla projektów traseuropejskich sieci transportowych oraz o utworzeniu Europejskiej Agencji Zarządzania Granicami. Niestety, zdaniem przedstawiciela prezydencji, nie ustalono minimalnych wspólnych procedur w kwestiach azylu. Rada oczekuje też na stanowisko PE w sprawach danych biomedycznych.

Minister R. Antonione oświadczył, że oczekiwane jest formalne członkostwo nowych krajów, ale pozostają do wypełnienia wszystkie zadania poruszone w raporcie KE z 5 listopada.

Przewodniczący Komisji R. Prodi poinformował, że posiedzenie Rady Europejskiej będzie poprzedzone trójstronnym szczytem z udziałem partnerów społecznych, na którym dyskutowana będzie propozycja Traktatu Konstytucyjnego oraz wyniki raportu Wima Koka w sprawie zatrudnienia.

R. Prodi przestrzegł przed powtarzaniem błędu z Nicei. Dotychczasowy przebieg Konferencji Międzyrządowej miał bowiem na celu rozwiązanie problemów między państwami członkowskimi, a nie wypracowanie zasad efektywnej współpracy na przyszłość.

Komentując decyzję podjętą przez Radę ECOFIN w sprawie Paktu Stabilności R. Prodi stwierdził, że państwa członkowskie zastąpiły podejście instytucjonalne podejściem międzyrządowym. Uznał, że nie można stosować zapisów traktatowych tylko wtedy, gdy są one wygodne i proste.

Elmar Brok (EPP-ED) w imieniu grupy podziękował prezydencji za decyzje o możliwie wiernym trzymaniu się tekstu zaproponowanego przez Konwent. Uznał, że na „konklawe” w Neapolu dokonał się stanowczy postęp w negocjacjach, zwłaszcza w kwestiach bezpieczeństwa i obronności. Opowiedział się za modelem, w którym Minister Spraw Zagranicznych jest zarówno członkiem Komisji Europejskiej i równocześnie przewodniczy obradom Rady ds. Zagranicznych. E. Brok zapowiedział, że Parlament Europejski nie poprze Traktatu Konstytucyjnego, który uszczuplałby prerogatywy PE w kwestiach budżetowych. Tak jak w swoich poprzednich wystąpieniach, E. Brok podtrzymał poparcie dla zasady podwójnej większości w głosowaniu w Radzie.

Enrique Barón Crespo (PES) w imieniu grupy z zadowoleniem powitał podejście prezydencji do Konferencji Międzyrządowej, które uznał za pozytywne. Postulował utrzymanie Rady ds. Legislacji. W sprawie Komisji Europejskiej zaproponował bardziej elastyczne podejście, które nie nakazywałoby zachowania zasady 1 kraj - 1 komisarz. Podobnie jak E. Brok z zadowoleniem powitał postęp w kwestiach bezpieczeństwa i obrony. Zapewnił też, że Parlament podejmie wszystkie możliwe środki, aby zachować swoje uprawnienia budżetowe.

Graham Watson (ELDR), przemawiając w imieniu grupy, większość swojego wystąpienia poświęcił krytyce postępowania Stanów Zjednoczonych wobec osób przetrzymywanych w bazie Guantanamo. Za zagrożenie demokracji uznał próby ograniczenia uprawnień budżetowych PE. Stwierdził, że Pakt Stabilności jest martwy, gdyż państwa członkowskie nadużyły swoich praw, aby złamać Pakt.

Pernille Frahm (EUL/NGL) swoje wystąpienie w imieniu grupy zaczęła apelem o wsparcie dla inicjatywy genewskiej w sprawie przywrócenia pokoju na Bliskim Wschodzie. Za niemożliwy do zaakceptowania uznała fakt, że zasady Paktu Stabilności są przestrzegane tylko przez małe państwa. W sprawie Konferencji Międzyrządowej przyznała, że projekt Konstytucji wyznacza bardzo wysokie standardy i nie wszystkie propozycje da się zrealizować. Zdaniem P. Frahm konieczne jest zaangażowanie społeczeństw w proces ratyfikacyjny Traktatu.

Daniel Cohn-Bendit (Greens/EFA) w imieniu grupy uznał, że wynik najbliższego szczytu Rady może być nie najlepszy. Uznał, że nie należy dążyć do osiągnięcia porozumienia za wszelką cenę. Jeżeli nie będzie można w grudniu osiągnąć dobrego porozumienia, to należy to pozostawić prezydencji irlandzkiej albo nawet luksemburskiej. D. Cohn-Bendit zaapelował, żeby nie poświęcać Europy dla porozumienia, którego później będzie się żałowało.

Gerard Collins (UEN) w imieniu grupy uznał wyniki Neapolu za bardzo owocne. Wezwał prezydencję do przyspieszenia działań, gdyż zostały do rozstrzygnięcia najważniejsze kwestie, jak skład Komisji Europejskiej, zasada podejmowania decyzji w Radzie, czy uprawnienia przewodniczącego Rady i Ministra Spraw Zagranicznych, które, zdaniem G. Collinsa, dublują się. Przedstawiciel UEN stanowczo postulował pozostawienie państwom członkowskim wyłączności w sprawach podatkowych oraz systemu prawnego.

Jens-Peter Bonde (EDD) w imieniu grupy przestrzegł, że konstytucja, która teoretycznie miała zbliżyć obywateli do Unii, w rzeczywistości ich oddala, oddając prawo do podejmowania decyzji coraz częściej w ręce urzędników, a nie PE czy parlamentów narodowych. Zwycięzcami w tej grze są lobbyści i urzędnicy. Zaproponował, aby Komisarze wybierani byli przez parlamenty narodowe. W przeciwnym razie inicjatywa legislacyjna będzie wyłącznie w rękach ciała, które nie pochodzi z wyboru, a może być odwołane dopiero przez 2/3 PE.

Marco Pannella (IND) zaapelował do Rady, aby zajęła się kwestiami wojny i pokoju. Stwierdził, że konieczne jest przestrzeganie prawa międzynarodowego. Europa, wspólnie z ONZ i Stanami Zjednoczonymi, musi zaangażować się w proces pokojowy na Bliskim Wschodzie. Zadaniem M. Panelli, kraje, które okupują Irak, popełniły błąd zbyt szybko rozwiązując iracką armię i teraz ponoszą tego konsekwencje.

Andrew Duff (ELDR) stanowczo sprzeciwił się przyjęciu tzw. klauzuli „rendez-vous”, gdyż odwlekanie problemu w czasie nie sprawi, że decyzja stanie się prostsza. A. Duff był również przeciwny zwiększaniu składu Komisji oraz zmniejszaniu uprawnień budżetowych PE.

Richard Corbett (PES) był zaniepokojony, że końcówka szczytu może zamienić się w „targowisko” podobne do tego, które miało miejsce w Nicei. Przypomniał, że Polska i Hiszpania wciąż chcą powrotu do systemu nicejskiego. A przecież, co może być bardziej sprawiedliwe niż osiągnięcie zgody przy użyciu podwójnej większości? Corbett zaproponował, że rozwiązaniem obecnej sytuacji może być powrót do doświadczeń z połowy lat 90-tych - do tzw. kompromisu z Ioanniny.

W dniu 4 grudnia 2003 r. Parlament Europejski przyjął uchwałę nt. postępów prac Konferencji Międzyrządowej. Podstawę uchwały stanowił wspólny projekt zgłoszony przez przedstawicieli PPE-DE (H.G. Poettering, I. Mendez de Vigo, E. Brok), PSE (E. Baron Crespo, K. Hänsch, G. Napolitano, R. Corbett), ELDR (A. Duff), Verts-ALE (J. Voggenhuber, M. Frassoni, N. MacCormic).

Wspólny projekt zastąpił zgłoszone wcześniej przez poszczególne grupy projekty uchwały, w tym oprotestowany przez polskich obserwatorów tekst zgłoszony przez A. Duffa.

W zaproponowanym przez przedstawiciela ELDR tekście znalazły się zapisy stanowiące, że Parlament Europejski ubolewa nad staraniami dwóch krajów, aby przekreślić przyjętą przez Konwent formułę dotyczącą głosowania kwalifikowaną większością w Radzie, która z powodzeniem równoważy prawnie uzasadnione interesy zarówno dużych, jak i małych krajów, a jednocześnie jest jasna i prosta.

W ostatecznym tekście przyjętej rezolucji nie znalazły się ani zgłoszone przez I. Mendez de Vigo i E. Broka poprawki dotyczące dziedzictwa chrześcijańskiego, ani zgłoszone przez J. Ribeiro e Castro (UEN) poprawki dotyczące dziedzictwa judeochrześcijańskiego.

Tekst uchwały:
European Parliament resolution on the progress report on the Intergovernmental Conference

2. Spotkanie przedstawicieli parlamentów narodowych - członków Konwentu, 5 grudnia 2003 r.

W spotkaniu zabrał głos senator E. Wittbrodt. Podkreślił, że zaproponowany przez Konwent kompromis jest trudnym kompromisem. Przypomniał, że zadaniem Konwentu było przygotowanie tekstu na Konferencję Międzyrządową. Sen. E. Wittbrodt dodał też, że reprezentowana przez niego Izba wyraziła poparcie dla stanowiska przyjętego przez polski rząd.

3. Spotkanie członków delegacji Parlamentu Europejskiego do Konwentu, 5 grudnia 2003 r.

Na krótkim spotkaniu poprzedzającym wspólne posiedzenie z przedstawicielami parlamentów w Konwencie został przedstawiony projekt „Wspólnej deklaracji skierowanej do Konferencji Międzyrządowej przez parlamentarzystów - członków Konwentu”. Jak poinformował I. Mendez de Vigo, zaproponowany tekst został doprecyzowany w trakcie roboczej kolacji, w której wzięli udział m. in. deputowani do PE: I. Mendez de Vigo, K. Hansch, E. Brok, A. Duff oraz J. Borrell (Kongres Deputowanych, Hiszpania) i sen. G. Grabowska.

Tekst, wraz z poprawkami wprowadzonymi przez grupę PSE, został przedstawiony na wspólnym posiedzeniu reprezentantów parlamentów w Konwencie jako projekt wspólnej deklaracji.

4. Wspólne spotkanie członków PE i parlamentów narodowych, 5 grudnia 2003 r.

Jako pierwszy zabrał głos Valéry Giscard d’Estaing. Podkreślił on, że widzi pewien odwrót w od rozwiązań zaproponowanych przez Konwent (procedury karne, zmniejszanie roli PE). Uznał, że liczenie, ile państw popiera konkretne rozwiązania, nie jest myśleniem europejskim. Dodał, że lepiej nie mieć konstytucji, niż mieć konstytucję złą. Jego zdaniem złe konstytucje prowadzą do rewolucji i rewolty. V. Giscard d’Estaing nie spodziewa się, aby przyjęty podczas Konferencji Międzyrządowej tekst mógł wywołać takie skutki, ale na pewno przyczyni się on do stopniowego osłabienia Unii.

Przemawiający po V.G. d’Estaing F. Frattini również potwierdził, że lepiej nie mieć konstytucji, niż mieć słaby tekst będący kompromisem za wszelką cenę. F. Frattini podkreślił, że zwolennicy zmiany systemu podwójnej większości nie mają przewagi, istnieje natomiast zgoda, że należy bronić wyników Konwentu.

Prowadzący obrady senator Lamberto Dini (Włochy) opowiedział się przeciwko klauzuli „rendez –vous”. Takie samo stanowisko przyjął E. Brok, który stwierdził, że o wszystkim trzeba zadecydować 13 grudnia. I. Mendez de Vigo opowiedział się za przyjęciem tekstu jak najbardziej zbliżonego do projektu Konwentu. Dodał, że oczekiwane jest teraz stanowisko prezydencji w kwestii podwójnej większości.

W podobnym tonie wypowiadał się A. Duff. Złożył on formalny wniosek, aby tekst wspólnej deklaracji został zaakceptowany w całości, bez zgłaszania poprawek.

Sen. G. Grabowska podkreśliła, że nie wszystkie problemy były w Konwencie równie dogłębnie dyskutowane, czego przykładem jest właśnie kwestia zmiany systemu głosowania w Radzie. Podkreśliła, że Konwent otrzymał mandat jedynie do przygotowania tekstu na Konferencję Międzyrządową i to jej uczestnicy są odpowiedzialni za ostateczny tekst Konstytucji. Podobnie jak sen. E. Wittbrodt, stwierdziła, że jest związana uchwałą Senatu wobec stanowiska polskiego rządu na Konferencji Międzyrządowej. Sen. G. Grabowska położyła nacisk na fakt, że europejska konstytucja musi być nie tylko dobra, nowoczesna i efektywna, ale przede wszystkim akceptowana przez obywateli UE, w tym 40 mln Polaków, którzy będą decydować o jej przyjęciu.

Przedstawiciel hiszpańskiego parlamentu J. Borell uznał, że zasada podwójnej większości powinna zostać opracowana w oparciu o realia rozszerzonej UE.

Pos. M. Fogler, mimo kilkukrotnego zgłoszenia się, nie udało się zabrać głosu ze względu na dużą liczbę mówców.

Mimo że wspólna deklaracja nie uzyskała pełnego poparcia, zdaniem L. Diniego została przyjęta przez aklamację.

Najważniejsze z polskiego punktu widzenia fragmenty deklaracji:
Uczestnicy spotkania wyrazili obawę o polityczne konsekwencje zarówno w kraju, jak i za granicą, jakie będzie miała porażka Konferencji Międzyrządowej, gdyby nie udało się sfinalizować negocjacji konstytucyjnych w oparciu o porozumienie osiągnięte w Konwencie. Odnotowali też, że Konferencja Międzyrządowa będzie osądzona za architekturę instytucjonalną, którą uzgodni teraz, a nie w przyszłości. Uznali, że zaproponowana przez Konwent formuła głosowania większością kwalifikowaną w Radzie jest jasna, prosta i ułatwia podejmowanie decyzji. Ewentualne rozwiązanie musi respektować zasadę podwójnej większości i obniżyć próg ustalony przez Traktat z Nicei.

Lamberto Dini w imieniu wszystkich delegatów złożył na ręce polskiej delegacji życzenia zdrowia dla premiera L. Millera.

Opracowanie: Kaja Krawczyk